
Sobotę znowu spędziliśmy na 241 parkrun Szczecin. Była to edycja Międzynarodowego Dnia Kobiet. Pogoda była jako - taka jednym pasowała innym nie, ale ogólnie dało się pobiegać. Oby w końcu zawitała do nas upragniona wiosna.
Było bardzo miło znów się spotkać w gronie osób z tą samą zabawką co my. Porozmawialiśmy, pośmialiśmy się, pobiegaliśmy, pomaszerowaliśmy i herbatki się napiliśmy, ciesząc się nawzajem swoim towarzystwem.
Do startu 241 parkun Szczecin stanęło dużo jak na te porę roku 69 uczestników.
W dużej mierze uczestnikami była grupa Wieczornego biegania w Szczecinie, która
w każda pierwszą sobotę miesiąca bierze udział w parkrun Szczecin. Standardowo bawiliśmy się na dystansie 5 kilometrów, 3 niepełne pętelki wokół kąpieliska Arkona. Wszyscy ukończyli bieg, mieliśmy sporo debiutantów jak i rekordów osobistych.
Najszybciej pośród mężczyzn na mecie znalazł się Damian Gorszka, zaś spośród pań
Karolina Jahnz. Własne rekordy życiowe ustanowili: Damian Pawełczak, Tomasz Bieńkowski, Dominik Grzebka, Brandon Wohlschlegel, Daniel Krystian Paszko, Izabela Strąk, Grzegorz Jakowienko, Leszek Peda i Beata Gabert. Gratulujemy serdecznie, życzymy kolejnych sukcesów (to aż 9 rekordów podczas jednego biegu). Swój pierwszy( i mamy nadzieje że nie ostatni) raz zaliczyli: Kamil Radawiec, Marcin Michałowski, Karolina Jahnz (pierwszy udział w parkrun Szczecin i pierwsza z pań
na mecie - Brawo), Marcin Wiedro, Artur Rutkowski, Tomasz Gapski, Karolina Górska, Krzysztof Polak i Magdalena Sokołowska. Kamieni milowych dzisiaj nikt nie odblokował, ale wiele osób zbliża się do wymaganych progów. Osobą z największą ilością udziałów w tę sobotę był Cezary Kowalski.
205 udziałów, Brawo.
Pamiętajcie Parkrun to nie tylko biegacze, ale i nasi cudowni wolontariusze, którzy poświęcili swój czas. Nie ma wolontariuszy nie ma parkrun, nie zapominajmy o tym.
Koordynatorem naszego spotkania był Tomasz Denkiewicz. Tokeny wydawali
i skanowali nasi przyjaciele ze Stanów Zjednoczonych Chad i Dixie Miskin. Czas mierzył Mitchell Blake. Wyniki wprowadziła Monika Dyker-Woźniak. Raport z biegu napisałem dla Was (ja
, czyli) Damian Pawełczak.
Co mogę dodać…? Fajnie, że znalazły się osoby, które podjęły się zorganizowania
dla was parkrun. Wiecie, że coraz ciężej jest nam znaleźć osoby do bycia wolontariuszami na naszych biegach? Wystarczy że powiecie o nas swojej rodzinie, znajomym, sąsiadom. Tutaj za udział nie ma żadnych ukrytych kosztów. Nie musicie trenować ani biegać. Zaproście i poinformujcie swoich znajomych o naszej inicjatywie, zarówno dla uczestnictwa jako wolontariusz i jako biegacz, to jest wasz wybór.
Mam nadzieje że tym artykułem umiliłem wam popijanie porannej kawki.
Pozdrawiam i do za tydzień. Piona!